wtorek, 30 lipca 2013

Używane latem

Jako, że lato w pełni przychodzę po dłuższej przerwie (spowodowanej obroną pracy magisterskiej itp.) z postem o moich ulubionych letnich produktach i tych mniej ulubionych, ale używanych tego lata. Zaczynamy więc:




Jeśli chodzi o podkłady to latem stawiam na kremy BB i tonujące, bardzo lubię pseudo BB krem Maybelline Dream Fresh, mój jest w kolorze Light, a także krem z dodatkiem podkładu Max Factor Olay Complite Touch Of Foundation. Oba bardzo dobrze stapiają się z cerą są lekkie i nie czuć ich na twarzy, wyrównują koloryt cery, przy czym BB Maybelline nieco lepiej kryje. Jeśli mam ochotę, żeby moa cera wyglądała jeszcze lepiej, ale żeby nadal nie była zbyt obciążona używam podkłady Bourjois Healthy Mix Serum, który również jest lekki, ładnie wyrównuje koloryt cery, ma krycie lekkie, w kierunku do średniego, które można stopniować dodając kolejne warstwy, daje ładne satynowe wykończenie, idealne na lato. Używając kremów tonujących na większe niespodzianki posiłkuję się korektorem Loreal True Match, który świetnie kryje i bardzo dobrze się utrzymuje na skórze, pod oczy używam zaś korektora Rimmel Wake Me Up- w zimie denerwowały mnie w nim połyskujące drobinki, mimo tego że są naprawdę minimalne, ale teraz zupełnie mi one nie przeszkadzają, bardzo też podoba mi się w nim krycie, zakrywa moje cienie idealnie a przy tym jest lekki, używam także korektora Mac Pro Longwear Concealer w kolorze NW15, ale raczej tylko po to żeby go zużyć, mieszam z nim mój krem pod oczy bo jest dla mnie zdecydowanie za ciężki i nakładany sam, strasznie się odznacza.




Latem zdecydowanie wolę produkty w kremie od tych pudrowych, dlatego też wybierając bronzer czy róż chętnie sięgam po te kremowe i w postaci tintów. Jako bronzera używam bazy brązującej Chanel Soleil Tan De Chanel, która w lecie spisuje się dużo lepiej niż zimą, na lekko opalonej cerze, nie wybijają z niej już tak pomarańczowe, czy żółte tony i sprawdza się fantastycznie. Do policzków używam głównie produktów Benefitu, a mianowicie różu i rozświetlacza w jednym Fine One One, lub też tintów Cha Cha i Posie Tint oraz rozświetlacza High Beam




Oczu w lecie w zasadzie zupełnie nie maluję, używam jedynie tuszu do rzęs. Przede wszystkim jest to mój ulubiony Benefitowy They're Real, ale w niektórych sytuacjach jestem zmuszona użyć tuszu wodoodpornego (których swoją drogą nie znoszę) i w związku z tym używam wodoodpornego tuszu Maybelline One by One, który oczywiście się sprawdza i nie rozmazuje pod wpływem wody, jednak czasami się osypuje, co jest denerwujące, ale mimo to postaram się go zużyć. Dodatkowo aby otworzyć oczy i sprawić by stały się wypoczęte, a także na łuk brwiowy stosuję zamiennie dwie kredki limitowaną Catrice i Benefitową High Brow. Kredki te mają podobne właściwości i niewiele się różnią, szkoda że Catrice była limitowana, bo byłaby świetnym tańszym odpowiednikiem. Poniżej porównanie kolorów:


Od lewej: Catrice, Benefit




Do ust używam przede wszystkim jedynego balsamu z spf jaki posiadam, a więc wiśniowego Carmexu, który niespecjalnie lubię, ale zużyję. Kiedy chcę koloru używam zaś pomadki Essence w kolorze In The Nude- która zupełnie nie podkreśla suchych skórek i daje delikatny kolor, błyszczyka Benefit w odcieniu Dandelion, który również bardzo lubię oraz ulubionego ostatnio połączenia pomadki Catrice Oh Juicy! i pomadki Kryolanu w kolorze Lc123 z GlossyBoxa. Dla pomadki Kryolanu już od dawna szukałam zastosowania, bo samodzielnie daje efekt 100% barbie, w połączeniu z pomadką Catrice daje bardzo fajny lekko malinowy soczysty odcień.


Dół: Benefit Dandelion, Góra: Essence In The Nude,
Od lewej: Kryolan Lc123, Catrice Oh Juicy! i połączenie obu.




Taka blada twarz jak ja nie może się o tej porze roku obejść bez samoopalaczy. W moim przypadku bowiem opalanie zupełnie nie ma sensu, wygląda to tak: spale się na buraczany kolor, przecierpię tydzień i znowu wracam do bieli (beznadziejny przypadek), na ratunek przychodzą mi tutaj 3 ulubione produkty: Samoopalacz do twarzy Magic Drops (Gocce Magiche) Collistar jest świetny, ale niestety dość drogi, Collistar jest marką na wyłączność perfumerii Douglas, a jak wiadomo tam rzadko zdarzają się promocje, w tym momencie jednak trwa akcja Festiwal Piękna przy czym w Strefie Dobrych Cen znajdują się Magic Drops w cenie 99 zł, a dla posiadaczy karty 89 zł przecenione z 119 zł, kolejnymi samoopalaczami są  Lavera Self Tanning Lotion, którego używam głównie do nóg oraz samoopalacz w sprayu Sun Ozon, który stosuję z kolei do reszty ciała.






No i na koniec perfumy, w lecie lubię pachnieć lekko, świeżo, owocowo, troszeczkę kwiatowo, odpadają zdecydowanie wszelkie piżma itp., w tym momencie używam więc: Marc Jacobs Dot oraz DKNY Golden Delicious.


You may also like

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...