niedziela, 30 grudnia 2012

Zakupy w Sephorze -30% i malutki zakup z Natury



Dziś przedstawiam moje zakupy z Sephory i Natury. Jak co roku między świętami a sylwestrem w Sephorze możemy zakupić wszystkie produkty do makijażu z 30% zniżką.
Skorzystałam i zakupiłam z tej okazji:

  • Zestaw Benefit Feelin' Dandy-  w którym znajdziemy 4 miniaturki kosmetyków Benefit m.in różu i błyszczyku Dandelion od których została zaczerpnięta nazwa zestawu- chciałam kupić pełnowymiarowy High Beam, ale niestety już nie było;/
  • Kredkę Sephora Waterproof Jumbo Liner w kolorze nr. 05 Beige- bo naczytałam się samych dobrych opinii na ich temat
  • Kredkę Sephora Flashy Liner Waterproof w kolorze nr. 14 Flashy Taupe- bo podobno ten odcień ładnie podkreśla zielone oczy


w Naturze z kolei wkońcu pojawiła się długo oczekiwana kolekcja limitowana Catrice: spectaculART z której zakupiłam:


  • cień do powiek Catrice PURE CHROME w kolorze: Artfully Lustrous- pragnęłam go od kiedy zobaczyłam zdjęcia kolekcji w internecie


Myślę, że wrócę jeszcze  do Natury po zestaw kępek rzęs i złoty top coat. Nie wykluczone też, że jeszcze odwiedzę Sephorę;)



Ah i zapomniałabym w Sephorze jako gratis dostałam 3 próbeczki, co jest chyba nie lada wydarzeniem bo zwykle po świętach jest to niemożliwe. Próbkami tymi są:

- wygładzająco- matujaca baza Sephora 1,5 ml
- krem pod oczy- Clinique Repairwear 1 ml
- krem-żel odwracający skutki starzenia się skóry Biotherm Skin Vivo 1 ml




środa, 26 grudnia 2012

Róż do policzków TheBalm Down Boy




Dziś przyszła pora na kolejny matowy róż z TheBalm, a mianowicie na róż o nazwie Down Boy.
Róż jak wszystkie pozostałe jest zamknięty w kartonowym opakowaniu utrzymanym w tej samej estetyce co pozostałe produkty TheBalm, które mieści 9,9 grama produktu. Tak jak pozostałe kosmetyki tej marki możecie go zakupić jedynie w sieci perfumerii Marionnaud, a jego cena to 54 zł.

Skład:

TheBalm Down Boy- skład

Down Boy nie posiada drobinek, jest lekko satynowy, ładnie stapia się ze skórą, wygląda na niej bardzo naturalnie. Trzyma się tak jak pozostałe róże TheBalm od rana do wieczora. Ma typowo różowy odcień, jest on bardziej chłodny od pozostałych dlatego lepiej od nich sprawdzi się u chłodnych typów cery. Daje na policzkach ładny, zdrowy rumieniec. Jest bardzo dobrze napigmentowany, a więc zarazem jest też bardzo wydajny. Co ciekawe jest go w opakowaniu najwięcej ze wszystkich róży marki.

Odcień możecie zobaczyć poniżej:

TheBalm Down Boy w świetle słonecznym


Z kolei odcień na skórze prezentuje się tak:


TheBalm Down Boy
TheBalm Down Boy
TheBalm Down Boy w świetle słonecznym

Linki do receznji pozostałych róży marki TheBalm:
Frat Boy: http://kosmetyczna-kraina.blogspot.com/2012/12/roz-thebalm-frat-boy.html
Hot Mama: http://kosmetyczna-kraina.blogspot.com/2012/11/recenzja-roz-thebalm-hot-mama.html


wtorek, 11 grudnia 2012

Róż TheBalm Frat Boy





Frat Boy jest kolejnym z róży oferowanych przez markę TheBalm. Był to mój pierwszy zakup jeśli chodzi o tą markę i to dzięki niemu stała się ona jedną z moich ulubionych. 
Róż jest zamknięty w bardzo estetycznym kartonowym opakowaniu, nawiązującym do lat 40/50 w których panował styl tzw. pin-up girls. Mnie się taka estetyka bardzo podoba, opakowania są figlarne i z rana poprawiają humor. Opakowanie mieści 8,5 grama produktu. Róż można kupić w perfumerii Marrionaud, a jego cena wynosi 54 zł.

Poniżej możecie zobaczyć skład różu:


TheBalm Frat Boy- skład


Frat Boy jest jednym z moich ulubionych róży, jest on bardzo trwały trzyma się na policzkach od rana do wieczora. Ma wykończenie satynowe, według mnie jego różowo/brzoskwiniowy odcień jest uniwersalny i będzie pasował zarówno dla ciepłych jak i zimnych typów karnacji. Róż jest również bardzo wydajny, zeszłorocznej zimy nosiłam go na policzkach dzień w dzień i zużycie jest takie jak na zdjęciu poniżej.

Tak róż prezentuje się w opakowaniu:

Frat Boy TheBalm


A tak z kolei prezentuje się na skórze:


TheBalm Frat Boy


Frat Boy TheBalm

Podsumowując: Myślę, że jest to najlepszy róż do policzków w tym przedziale cenowym, polecam go ze względu na jego uniwersalny kolor i niezwykłą trwałość.

piątek, 7 grudnia 2012

Soleil Tan De Chanel Bronzing Makeup Base- baza brązująca Chanel



Jak w tytule dzisiaj post o bazie brązującej Chanel, czyli o produkcie pożądanym przez wiele z nas, jednak nie dla każdej z nas się nadającym.


Na zdjęciu poniżej możecie przeczytać co o bazie twierdzi sam producent oraz zobaczyć jej skład:



Baza jest zamknięta w eleganckim, ciężkim, płaskim, szklanym, przeźroczystym słoiczku z czarną nakrętką na której widnieje złote logo marki Chanel. W opakowaniu znajduje się 30 gramów produktu, który jest ważny 18 miesięcy od otwarcia. Koszt bazy to:189 zł.


Soleil Tan De Chanel
Soleil Tan De Chanel

Soleil Tan De Chanel

Soleil Tan De Chanel

Soleil Tan De Chanel ma cudowny zapach, otwierając słoiczek od razu czuć powiew luksusu. Ma bardzo fajną konsystencję, dobrze nakłada się na pędzel i ładnie rozkłada się na buzi, wspaniale się rozciera a co za tym idzie trudno jest nią sobie zrobić plamy, nadaje się ona idealnie do przybrązowienia całej twarzy, jak również do konturowania. 
Myślę, że ze względu na swój odcień wpadający nieco w zółty/pomarańcz (ale nie cegłę) baza sprawdzi się bardziej dla ciepłych typów cer, dziewczyny o cerze królewny śnieżki nie będą z niej zadowolone. Ja sama jestem dość blada i w lecie, gdy moja cera lekko się opali jest ona dla mnie ideałem, natomiast w zimie nie jestem już z niej tak bardzo zadowolona. Baza posiada również złote drobinki, jednak jest ich bardzo mało i na twarzy nie są zauważalne.



Soleil Tan De Chanel w świetle słonecznym

 Poniżej możecie zobaczyć odcień bazy pod różnym kątem:

Soleil Tan De Chanel

Soleil Tan De Chanel

Soleil Tan De Chanel
Soleil Tan De Chanel

poniedziałek, 26 listopada 2012

Recenzja podkładu Korres Pomegranate Foundation



Dziś przybywam z recenzją podkładu, który ostatnio zatrząsł blogosferą za sprawą porównań do pożądanego przez wiele z nas podkładu Guerlain Parure Extreme, sama wzdychałam do tego podkładu miesiącami, zapał minął mi jednak, gdy zobaczyłam "jasność" najjaśniejszego koloru z całej gamy;). Ucieszyłam się, że blogerki znalazły dla niego nieco tańszą alternatywę a mianowicie podkład Korres Pomegranate Foundation.


Podkład w Sephorze, która ma na niego wyłączność kosztuje 159 zł, co jest ceną nieco przesadzoną w stosunku do cen podkładu w Grecji, ale tą kwestię pomijam. 
Zgodnie z obietnicami producenta podkład powinien zapewniać pełne krycie wszelkich niedoskonałości i czerwoności skóry oraz matowe wykończenie, a dzięki wyciągowi z granata powinien zwężać pory i odmładzać cerę. Podkład zawiera też SPF15.







Posiadam oczywiście najjaśniejszy odcień z całej gamy (PF1) która składa się z zawrotnej liczby 4 kolorów, początkowo w sztucznym świetle perfumerii wydawało mi się, że odcień ten będzie dla mnie idealny (porównywałam go z wspomnianym wyżej Parure i był zdecydowanie jaśniejszy), jednak po jego nałożeniu w świetle dziennym ujrzałam wręcz mulatkę. Ok, może trochę przesadziłam, jak się trochę przybrązowiłam i nałożyłam nieco na szyję to w lecie się jeszcze jakoś dla mnie nadawał, ale na zimę jest zdecydowanie za ciemny. Myślę, że ta gama kolorystyczna będzie ok dla osób powyżej odcienia 52 a nawet 53 z Bourjois. 


Korres Pomegranate Foundation PF1


Wyżaliłam się co do odcieni, teraz czas na obietnice producenta i tutaj śmiem twierdzić, że zostały one spełnione w 100% ( pomijając oczywiście odmłodzenie itp.) podkład świetnie kryje wszelkie niedoskonałości, idealnie zakrywa czerwone policzki ( co jest moja największą zmorą), w momencie gdy go nakładamy zbędny jest nam korektor. Mimo swojego wysokiego krycia nie uwidacznia on suchych skórek ( kolejna zmora). Daje on taki satynowy wymarzony dla mnie mat, nie powoduje uczucia ciężkości na twarzy, czy też efektu maski. Jego wielkim plusem jest też TRWAŁOŚĆ trzyma się dosłownie calutki dzień, nie spływa z twarzy ( nosiłam go latem, więc wiem co prawię).


Korres Pomegranate Foundation PF1


Podkład Korres Pomegranate Foundation- roztarty

Podkłąd Korres Pomegranate Foundation- roztarty

Podsumowując: jeśli w podkładzie poszukujesz wysokiego krycia, doskonałej trwałości oraz satynowo-matowego wykończenia, nieuwidaczniającego suchych skórek, ale także nie masz alabastrowo jasnej cery, TEN podkład Może być stworzony dla Ciebie. Gdyby nie ta uboga w jasny odcień kolorystyka, byłby to podkład dla mnie idealny i nie szukałabym już nic więcej.



piątek, 16 listopada 2012

Recenzja: Róż TheBalm Hot Mama



Róż do policzków TheBalm Hot Mama, może być używany także jako cień do powiek. Dostępny jest jedynie w sieci perfumerii Marionnaud. Jego koszt to bodajże 54 zł. 




Jest to jeden z 3 róży TheBalm, które posiadam i wszystkie one są doskonale napigmentowane, trzeba uważać przy ich nakładaniu żeby nie przesadzić, są one również niezwykle trwałe, chyba najtrwalsze ze wszystkich moich róży. Jeśli nałożę ten róż rano to wieczorem jak wracam do domu jest on w niezmienionym stanie, co mu się bardzo chwali.






Hot Mama to odcień różo-brzoskwinki z przewaga brzoskwinki, jest bardzo połyskliwy, połyskuje na złoto-brzoskwinkowy odcień i to właśnie ten połysk w nim mi przeszkadza, uwidacznia on rozszerzone pory i podkreśla wszelkie nierówności na skórze. Róż ten jest idealny dla dziewczyn o ciepłym typie kolorystycznym, ale także mających idealnie gładką twarz. 
Ja pozostanę jednak przy matowych różach, bo takie sprawdzają się u mnie najlepiej, ale polecam Hot Mamę głównie ze względu na jej doskonałą trwałość.

Hot Mama

Hot Mama roztarta



Skład:


PS. Odcień Hot Mamy podobno bardzo przypomina Orgasm Narsa, ja jednak nie jestem w stanie tego potwierdzić bo tamtego nie posiadam.

środa, 14 listopada 2012

Czas hipnotycznej zabawy, czyli promocja perfumerii Sephora ! ! !

Ostatnio perfumerie rozpieszczają nas promocjami, raptem wczoraj informowałam o promocji Marionnaud a już dzisiaj otrzymałam pocztą informację o promocji Sephora.




W dniach od 16 do 25 listopada będziemy mogli zakupić wszystko z rabatem 20%.  Jest to dobra okazja do zakupu marek na wyłączność Sephory, po resztę polecam udać się do Marionnaud bo tam zniżka 15 listopada będzie wynosić 30%. 
Poniżej zdjęcia tego co dzisiaj dostałam od Sephory.





wtorek, 13 listopada 2012

Promocja Marionnaud ! ! !



Wczoraj perfumeria Marionnaud ogłosiła kolejna fajną promocję, a mianowicie 15 listopada w godzinach od 12:00 do 19:00 będzie można kupić kosmetyki z co najmniej 30% zniżką. Jest to świetna okazja dla osób które chcą, a jeszcze nie wypróbowały kosmetyków TheBalm.




Ja się oczywiście wybieram i osobiście będę polować na nowy podkład YSL Touche Eclat, jest on aktualnie moim zakupowym priorytetem, co do reszty to się okaże w praniu;)

poniedziałek, 12 listopada 2012

Paletka cieni TheBalm Nude'tude





Dziś wreszcie coś z kolorówki, a mianowicie paleta TheBalm Nude'tude. W palecie mamy zamkniętych 12 cieni i dwustronny pędzelek. Na rynek wyszły 2 wersje tej palety pod nazwami "Feeling Naughty" z nagimi pin-up dziewczynkami i "Feeling Nice" bardziej ugrzeczniona, ja jestem w posiadaniu tej pierwszej i wydaje mi się, że ta 2 wogóle nie weszła na Polski rynek, przynajmniej ja się z nią nie spotkałam. Dla tych którzy może się jeszcze nie orientują markę TheBalm możemy kupić w sieci perfumerii Marionnaud.





Przejdźmy do zdjęć zawartości:


Paletka TheBalm Nude'tude


Jak widać paleta składa się wyłącznie z cieni neutralnych, dlatego też ją zakupiłam. Na moich powiekach jestem w stanie znieść jedynie kolory neutralne. Cienie w większości są świetnie napigmentowane, co zobaczycie na "słaczach" ;)


TheBalm Nude'tude: Sassy, Stubborn, Snobby, Stand-offish


Sassy- jest to biały, zimny odcień ma bardzo ładne satynowo-metaliczne wykończenie, sprawdza się w moim przypadku nawet jako rozświetlacz kości policzkowym. Jest miękki dobrze się nakłada.

Snobby- jest to dość jasny żółty kolor ze złotymi drobinkami, jest on troszkę bardziej suchy, drobinki lekko się osypują.

Stubborn- bardzo ładny jasno różowy wpadający w brzoskwinkę satynowy odcień o zimnym wykończeniu, dobrze się nakłada

Stand-offish- jaśniutki brązowy wpadający w brzoskwinkę, bardzo połyskliwy, świetnie napigmentowany, mój ulubiony z całej palety.


TheBalm Nude'tude: Selfish, Sophisticated, Sultry, Schitzo


Selfish- jest to połączenie brązu z szarością, jakimiś przebłyskami fioletu, taki ziemnisty kolor o chłodnym wykończeniu, bardzo dobrze napigmentowany mięciutki.

Sultry- jest to ciepły brązik o satynowym wykończeniu, fajny w załamanie, łatwy do blendowania.

Sophisticated- jest to ciemny brąz o ciepłym wykończeniu, ma on drobinki, dobrze napigmentowany, łatwy w nakładaniu.

Schitzo- jest to ciepły złoto-brązowy odcień o perłowym wykończeniu, miękki, dobrze napigmentowany


TheBalm Nude"tude: Sexy, Serious, Silly, Sleek


Sexy- jest to piękny burgundowy odcień o matowym wykończeniu, ładnie napigmentowany, dobrze się blenduje

Silly- jest to ciemny brązowy lekko wpadający w burgund odcień, ma złote drobinki które mogą się osypywać, ciężki we współpracy

Sleek- ciemny matowy brąz, ładnie się blenduje

Serious- czarny matowy odcień, dość dobrze napigmentowany

Podsumowując w większości cienie są bardzo dobrze napigmentowane, fajnie się nakładają, fajnie blendują, są bardzo trwałe, na bazie wytrzymują cały dzień bez rolowania. Myślę, że jest to paleta godna polecenia.

A teraz zapraszam na swatche cieni:
(cienie były zaledwie dotknięte i nie są położone na żadnej bazie)

TheBalm- Nude'tude

TheBalm Nude'tude



You may also like

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...