MIYO OMG! Eyeshadows I'm single & colourful! cienie do powiek o których jakieś pół roku temu było bardzo głośno na blogach, cienie których nie sposób dostać w sieciowych drogeriach znalazły sięi w moich rękach.
Co o nich mówi producent?
"Cienie do oczu z silikonowo-mineralną formułą zapewniającą długotrwałość makijażu i satynowość aplikacji. Nie zawierają parabenów. Hipoalergiczne. Testowane dermatologicznie."
Cienie są zamknięte w dość estetycznym plastikowym opakowaniu, jest ich tam 3g., od otwarcia są ważne 12 miesięcy. Uprzedzam, że po zdepotowaniu cienie nie zmieszczą się w palecie inglota, bo sama z nadzieją na to je kupowałam.
Czas na przedstawienie odcieni, które posiadam:
Na pierwszy ogień idzie odcień numer 03 o nazwie BREEZE- według mnie spisuje się on najgorzej z całej trójki, ma najsłabszą pigmentacje, trzeba się sporo napracować żeby uzyskać jego kolor na powiece. Na jego plus jest jednak to, że nie posiada żadnych dobinek, jest perłowy i jak już się znajdzie na powiece to się bardzo dobrze trzyma. Ja używam go jedynie do rozświetlania wewnętrznych kącików oka.
Kolejny to numerek 10 o nazwie DREAM- jest bardzo dobrze napigmentowany, kolor idealnie przenosi się z opakowania na powiekę, bardzo łatwo się z nim pracuje, na bazie trzyma się idealnie. Jedyny jego minus to to, że posiada drobinki, które strasznie łatwo się osypują a następnie nieestetycznie migrują po twarzy, dlatego trzeba bardzo uważać przy jego aplikacji .
Ostatni z mojej trójeczki to numerek 09 o nazwie Champagne- jest on moim ulubionym z cieni MIYO ma najlepszą pigmentację, strasznie podoba mi się jego kolor, bardzo dobrze się rozciera, można z nim bardzo łatwo pracować, z bazą trzyma się na powiece idealnie. Jego minusem tak jak w przypadku DREAM są te nieszczęsne drobinki które w nim również występują. Jego plusy jednak przeważają nad tym malutkim minusem w taki sposób, że jestem w stanie przecierpieć te drobinki.
![]() |
MIYO OMG! Eyeshadows- od lewej no. 10 DREAM, no. 09 CHAMPAGNE, no. 03 BREEZE |
Champagne jest naprawdę rewelacyjny:) Cieszę się, że dzięki Tobie trafiłam na wzmiankę o składzie. Cienie Miyo od jakiegoś czasu chodzą mi po głowie, ale nie wiedziałam, czy powinnam w nie inwestować, ponieważ jestem uczulona na parabeny i momentalnie łzy ciekną mi z oczu, pojawia się zaczerwienienie. Inne konserwanty nie fundują mi takich niespodzianek...
OdpowiedzUsuńPS Jeśli usunęłabyś weryfikację obrazkową, łatwiej zamieszczałoby się komentarze, ale to Twoja decyzja;)
Usuńżebym to ja jeszcze wiedziała jak to zrobić :P
Usuńo znalazłam, dzięki za radę;)
Usuń